Światowy Dzień Uśmiechu
Motto François Rabelais: „Śmiech – to szczere królestwo człowieka. Człowiek potrzebuje śmiechu, by zachować zdrowie.”
Światowy Dzień Uśmiechu istnieje w kalendarzu już od 1999 roku w pierwszy piątek października. Pomysłodawcą tego dnia był Harvey Ball, autor znanego na całym świecie symbolu żółtej uśmiechniętej buzi, tzw. „smiley face”, stworzonej w 1963 roku. To święto jest słabo rozpowszechnione. Postanowiliśmy ten fakt zmienić i poinformować Was, że jest takie wesołe święto.
Dzięki śmianiu się, które towarzyszy nam od urodzenia, stajemy się szczęśliwsi, zapominamy o troskach dnia codziennego, żyjąc chwilą, chwilą obfitującą w radość. Śmiech i radość są bardzo potrzebne ludziom. Psycholodzy stwierdzają, że osoba pogodna lepiej radzi sobie z trudnościami, lepiej się uczy, lepiej wychowuje i lepiej funkcjonuje w społeczeństwie.
Uśmiech zbliża ludzi, sprzyja pozyskiwaniu sympatii i jej odwzajemnianiu, odblokowuje emocje, poprawia nasze samopoczucie oraz korzystnie wpływa na kondycję fizyczną i biologiczną człowieka.
Śmiech doskonale wpływa na naszą psychikę oraz potrafi przejąć kontrolę nad całym naszym ciałem:
poprawia nastrój,
dodaje energii,
zwiększa poczucie pewności siebie,
pomaga w zwalczaniu stresu,
wzmacnia system immunologiczny,
jest świetnym ćwiczeniem aerobiku,
wpływa odmładzająco,
zwiększa pewność siebie.
Śmiech działa jak:
GIMNASTYKA: kiedy się śmiejemy, pracuje przepona, mięśnie pleców i brzucha, a także mięśnie twarzy;
MASAŻ: tętnicy szyjnej, serca, śledziony, wątroby;
LEKARSTWO: osłabia dolegliwości astmy i migreny, łagodzi lub osłabia ból;
KOSMETYK: śmiejąc się, dotleniasz organizm, dzięki czemu skóra staje się zaróżowiona i dotleniona.
Śmiech stał się tym samym obiektem zainteresowań i przedmiotem badań naukowców, tworząc koncepcję terapii śmiechem określanej mianem GELOTOLOGII.
NA POPRAWĘ HUMORU :) – SZKOLNE ŻARTY
W szkole na matematyce pani pyta Jasia:
-Jasiu co to jest kąt?
Jasiu na to:
-Kąt to najbrudniejsza część mojego pokoju.
Pani zadała temat wypracowania: „Kim będziesz, jak dorośniesz”.
Jaś napisał w wypracowaniu:
„Najpierw będę lekarzem, bo tak chce tata. Potem zostanę prawnikiem, jak chce mama. A na końcu zostanę kominiarzem, bo mi się też coś od życia należy…”
Jasiu, czy tata nadal odrabia za Ciebie lekcje?
– Nie, ta ostatnia jedynka go załamała…
Jasio spóźnia się pół godziny na lekcję języka polskiego.
Nauczycielka pyta się go:
– Jasiu, dlaczego się spóźniłeś?
– Bo napadł na mnie bandyta z pistoletem w ręce!
– To straszne! – mówi nauczycielka – I co było potem?
– Potem zabrał mi zeszyt z pracą domową!
Jasio napisał na tablicy:
„Fczoraj byłem f szkole”.
Pani pyta innego ucznia:
– Czy Twój kolega dobrze napisał to zdanie?
– Jasne, że nie. Przecież wczoraj była niedziela!
Nauczycielka do Jasia:
Świetny rysunek, ale przyznaj się, kto go robił? Tata czy mama?
– Nie wiem, ja już spałem!
Pani na lekcji przyrody pyta dzieci, jakie mają zwierzęta.
Kasia mówi:
– Ja mam psa.
Bartek mówi:
– Ja mam kota.
A ty Jasiu, co masz? – pyta pani.
– Ja mam kurczaka w zamrażalniku.
Jasiu wraca do domu, tata pyta: Jasiu zdałeś?
– Tak tato, z 3a do 3b.
Jasiu odmień czasownik idę.
– ja idę, ty idziesz, on idzie
– trochę szybciej Jasiu
– ja biegnę, ty biegniesz, on biegnie…
Pani na lekcji pyta Jasia:
– Jaka będzie liczba mnoga od słowa niedziela?
– Wakacje – odpowiada Jaś.
Nauczyciel sprawdza zadanie domowe…
– Otwórzcie zeszyty… Jagoda, kiedy odrabiasz lekcje?
– Po obiedzie.
– To czemu tej pracy domowej nie odrobiłaś?
– Bo jestem na diecie.