Wywiad z Zuzanną Ziobrowską – finalistką Małopolskiego Konkursu Języka Polskiego

Miło nam poinformować, iż nasza uczennica Zuzanna Ziobrowska została finalistką Małopolskiego Konkursu Języka Polskiego. Zachęcamy do przeczytania wywiadu z Zuzią, który ukarze się w najbliższych Gminnych Wieściach.

R.: Zdobyłaś tytuł Finalistki Małopolskiego Konkursu Języka Polskiego. Jesteś w tym roku jedyną w gminie i jedną z czterech osób w całym  powiecie nowosądeckim, którym się to udało. Pewnie niewiele osób wie, że to niezwykłe osiągnięcie. Z całego województwa do etapu rejonowego zakwalifikowało się 751 uczestników. Znalezienie się w etapie wojewódzkim, w gronie 120 najlepszych polonistów to już coś. Finalistów jest kilkudziesięciu. Jaki jest klucz do sukcesu?

Z.Z: Myślę, że nie ma jednego sposobu na osiągnięcie sukcesu. Na pewno istotne jest  zaangażowanie oraz niepoddawanie się . Według mnie najważniejszy jest jednak sposób, w jaki podchodzi się do konkursu. Jeśli będziemy się stresować  i przejmować tym, że nie opanowaliśmy  wszystkich wymaganych umiejętności, to nic z tego nie wyjdzie. Ja traktowałam ten konkurs jako okazję do poznania literatury, po którą w najbliższym czasie bym nie sięgnęła, ale również jako okazję do poznania nowych wiadomości. Podchodziłam do tych przygotowań z ciekawością i uśmiechem.

R.: Wielu z Twoich rówieśników po zobaczeniu listy lektur, które trzeba przeczytać, złapałoby się za głowę albo popukało po czole. Ciebie to nie przeraziło?

Z.Z.: Bardzo lubię czytać, nie sprawia mi to problemu. Podejmując decyzje o wzięciu udziału w konkursie, liczyłam się z tym, że nie będę narzekała na brak utworów do przeczytania. Niektóre były dość trudne, inne bardzo przyjemne w odbiorze. Wykaz literatury był dla mnie pewnego rodzaju wyzwaniem, ale również okazją do poznania wartościowych utworów.

R.: Może któraś z konkursowych książek spodobała Ci się szczególnie?

Z.Z.: Na pewno pierwsza część ,,Władcy Pierścieni” Tolkiena  była bardzo przyjemną lekturą. Sprawiła mi ona wiele radości i spędziłam przy niej wiele miłych chwil. ,,Powrót z gwiazd’’ Stanisława Lema był utworem, który początkowo nie wzbudził we mnie większej sympatii. Z czasem się to zmieniło. To jest właśnie chyba najpiękniejsze w tym konkursie. Nigdy w życiu nie sięgnęłabym z własnej woli po książki Stanisława Lema, a już teraz wiem, że w przyszłości na pewno przeczytam kolejne. Twórczość Zbigniewa Herberta również okazała się dla mnie bardzo ważna. Pomimo upływu czasu, wiersze takie jak: ,,Podróż” czy ,,Modlitwa Pana Cogito” zostały w moim sercu.

R.: Czytanie w dzisiejszych czasach to mało popularna rozrywka, dla niektórych wprost tortura. Kto rozbudził w Tobie miłość do czytania?

Z.Z.: Miłość do książek rozbudzili we mnie moi rodzice. Odkąd pamiętam otaczały mnie książki. Jak byłam młodsza, to zawsze któreś z rodziców czytało mi bajkę na dobranoc. Gdy nauczyłam się czytać, razem z siostrą jeździłyśmy do biblioteki i wypożyczałyśmy spore ilości książek. Myślę, że to wszystko wzbudziło we mnie taką miłość do czytania.

R.: Poznawanie lektur to pewnie nie wszystko, jak jeszcze się przygotowywałaś?

Z.Z.: Niewątpliwie w przygotowywaniu się do konkursu bardzo pomogła mi moja nauczycielka języka polskiego, która wymyślała mi różne tematy prac pisemnych oraz inne zadania. Pisałam, bardzo dużo pisałam. Nie narzekam jednak, ponieważ pomogło mi to opanować liczne umiejętności związane z różnymi formami wypowiedzi. Nauka o języku –  słowotwórstwo, składnia- to wszystko również było bardzo ważne i temu także poświęciłam wiele czasu. Nie ukrywam jednak, że największy nacisk kładłam na doskonalenie swoich umiejętności piśmienniczych oraz na jak najlepsze zapoznanie się z lekturami.

R.: Konkurs to duży stres. Jak sobie z tym radzisz? Masz jakiś sposób na opanowanie nerwów?

Z.Z.: Jak już wspomniałam, do konkursu podeszłam z uśmiechem. Dla mnie bardzo ważne było to, czy dam z siebie 100%. Już od początku byłam z siebie dumna, że podjęłam się tak wielkiego przedsięwzięcia. Tuż przed pisaniem każdego z etapów brałam cztery głębokie wdechy – to pomagało. Paraliżujący stres zamieniałam na spokój, który pomagał mi w tym, abym na kartkę przelała całą swoją wiedzę.

R.: Jesteś w ósmej klasie, więc nauki z innych przedmiotów Ci nie brakuje. Znajdowałaś czas na wszystko?

Z.Z.: Nie ukrywam, że momentami brakowało mi czasu. Kiedyś zastanawiałam się nawet, dlaczego doba ma tylko 24 godziny. Ważne jest jednak to, że każdego dnia potrafiłam znaleźć chociaż odrobinę czasu dla siebie. Gdybym wpadła tylko i wyłącznie w wir nauki, to nie skończyłoby się to za dobrze. Przypuszczam, że już po tygodniu nie miałabym siły na nic, a tym bardziej na konkurs. Bardzo dużo dało mi również to, że od początku roku postanowiłam się skupić na przedmiotach egzaminacyjnych.  To im poświęcałam i poświęcam najwięcej uwagi. Nie oznacza to jednak, że wszystkie inne przedmioty zostały przeze mnie w jakiś sposób zaniedbane. Nad nimi również spędzałam i spędzam swój czas, lecz nie całą uwagę.

R.: A rozrywka, przyjemności – co lubisz robić w wolnym czasie, jeśli w ogóle taki posiadasz?

Z.Z.: Teraz, gdy ten konkurs się zakończył, mam na pewno  o wiele więcej czasu, co nie oznacza, że na co dzień brakuje nauki. Tak jak już wcześniej wspominałam bardzo lubię czytać, więc jest to mój sposób na odstresowanie się i spędzenie wolnego czasu. Uwielbiam przeróżne wypady, np. do jednej z galerii, z moją starszą siostrą, a także spędzanie czasu z rodziną przy planszówkach. Spotkania z przyjaciółmi również są dla mnie bardzo ważne. Spacery, w ogóle przebywanie na świeżym powietrzu, również sprawia mi wiele radości. Bardzo cieszę się więc z tego, że nadchodzi wiosna, a z nią upragniona ładna pogoda.

R.: Dziękuję bardzo za rozmowę i gratuluję sukcesu i życzę kolejnych.

Z.Z.: Również bardzo dziękuję za życzenia oraz rozmowę.

Do konkursu Zuzię przygotowywała p. mgr Elżbieta Kulig


 

Skip to content